poniedziałek, 11 listopada 2013

Przystojny brunet, czyli najlepiej spędzony czas.

- Idziesz pojeździć ? – zapytał nieoczekiwanie.
- Właściwie to… tak. – odparła, nie wiedząc dlaczego lekko się czerwieni.
- Dobra, to chodźmy przyszykować konie. – odparł z uśmiechem, a Lizz zaparło dech w piersiach. „ Zachowujesz się jak idiotka. Przestań ! „ zganiła się w myśli, wstając z krzesła i idąc za Matt-em do stajni.
- Który to Twój ? – zagadnął ją, zaciekawiony.
- Ja… nie mam konia. Przychodzę tutaj pomagać w zamian za jazdę. – odparła nieśmiało.
- Oh… szczęściara ! Możesz sobie wybrać którego chcesz. – odpowiedział uśmiechając się dobrodusznie.
- Tak, to prawda. – odparła, i pomyślała że nigdy nie patrzyła na to w taki sposób. Zawsze chciała mieć swojego wierzchowca, ale chłopak miał rację, miała duży wybór. Zastanawiała się też czy jego uśmiech faktycznie jest szczery i czy naprawdę jest taki miły, czy tylko stwarza pozory. Po przejściach z Dann-em, Lizz nie spodziewała się spotkać kogoś tak uroczego, a do tego tak przystojnego.
- Dobrze, w takim razie pokażę Ci moją Wenus. – odparł, kierując się do boksu konia, który był tutaj nowy. Matt założył kantar i przypiął uwiąz, po czym wyprowadził konia ze stajni. Przywiązał go do słupka, żeby zwierzę nie uciekło. Lizz uważnie przyjrzała się klaczy. Wenus nie była wysokim wierzchowcem, jednak miała niesamowitą siwą maść. Kiedy zajrzało się w jej oczy, widać było spokój i zaufanie do człowieka, widać że Matt dobrze się nią zajmował.
- Śliczna. – odparła zachwycona Lizz, a chłopak wyszczerzył zęby w uśmiechu. Był dumny ze jest posiadaczem, tak niesamowitego wierzchowca.
- Jak wybierzemy się na przejażdżkę, to dopiero zobaczysz jaka jest niesamowita. Nie ma sobie równych w wyścigach, zawsze jest najszybsza. – odparł uśmiechając się lekko, widocznie wspomnienie o tym sprawiało mu przyjemność.
- W takim razie, ja przedstawię Ci Hebana. Będą dobrze do siebie pasować. – odparła i szybkim krokiem oddaliła się do boksu. Tak samo jak Matt, dziewczyna założyła zwierzęciu kantar, przypięła uwiąz i wyprowadziła go przed stajnię. Przywiązała wałacha, tuż obok klaczy, żeby mogli się lepiej poznać.
- Oh… kare konie są niesamowite ! – powiedział Matt, zbliżając się do Heban-a, aby go pogłaskać. Kiedy do niego podchodził, zwierzę stało się nie spokojne. Koń zaczął przestępować z nogi na nogę, co zdarzało mu się tylko wtedy kiedy czymś się denerwował. Matt zauważył zachowanie wierzchowca i przystanął, bacznie mu się przyglądając, po czym zrezygnował z głaskania i podszedł do swojego konia.
- Dobrze, to może zajmijmy się już nimi, bo robią się nie spokojne. – powiedział ignorując dziwne zachowanie konia, patrząc przyjaźnie na dziewczynę.
- Zdecydowanie tak powinniśmy zrobić. – odparła, idąc po sprzęt do siodlarni. Szybko uwinęli się z czyszczeniem i siodłaniem koni, po czym wsiedli i wyruszyli na przejażdżkę do lasu.
- Jedź pierwsza, ja jeszcze nie znam tej okolicy. – odparł Matt, a Lizz przyspieszyła tempa, aby wyprzedzić chłopaka i jechać przed nim.

To była najlepsza przejażdżka w jej życiu, ponieważ  nigdy nie miała partnera do jazdy. Pomimo że dziewczyna szła przed Matt-em i nie mogła go widzieć, wiedziała że on podąża za nią, co sprawiało że czuła się bezpiecznie.  Galopowali po otwartej przestrzeni, ścigając się i śmiejąc. Wenus faktycznie była bardzo szybka i zwinna, jednak Heban, dzielnie dotrzymywał jej kroku. Kiedy zwolnili, żeby dać koniom odpocząć, rozmawiali jak starzy znajomi, którzy dopiero co spotkali się po latach, mieli sobie tyle do powiedzenia. Lizz bardzo polubiła chłopaka i cieszyła się że zawitał tak nie spodziewanie do stajni w której pracuje od lat. Mimo tego że podczas tego miłego spotkania od czasu do czasu przypominała sobie o swojej notatce na blogu i chłopaku, który podpisał się takim samym imieniem jak chłopak, którego właśnie spotkała, ani słowem nie wspomniała o swoich rozterkach, nie chciała psuć sobie wspaniałej zabawy. Miała tylko nadzieję że nie długo znów się zobaczą. 

2 komentarze:

  1. U mnie w opowiadaniu też jest Matt :D Rozdział jest świetny i miło mi się czytało.
    Zapraszam do mnie:

    somerholic.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne:) Jestem niezmiernie ciekaw, czy Matt okaże się tym "złym" :p

    OdpowiedzUsuń